Puk, puk

Idę do drzwi. Nie patrzę przez judasza. Co ma być, to będzię. Nawet jeżeli stoi za drzwiami sam Kuba Rozpruwacz, a jego mina mówi, że na pewno nie przyszedł w gości na herbatkę, to co? Nic. Dziś spokojnie mogłem zginąć i nawet bym się tym zbytnio nie przejął.

Brak komentarza 14 Kwietnia 2015 o godz. 23:32

Puk, puk

puk

Komentarze 0

Tego Artykułu jeszcze nikt nie skomentował

Wyświetleń: 85