Przykazanie siódme - nie kradnij
Jestem zła. Niesamowicie zła. To nawet nie ma nic wspólnego z zazdrością. Otóż mam butthurt o kontent zamieszczany na stronach typu ArtAni i DeviantArt. Pozornie siedliszcza ludzi kreatywnych, ludzi pragnących robić coś swojego, niepowtarzalnego, no sielanka, tylko kawy i papierosa mi brakuje do pełni zadowolenia. Jednak gdyby było w stu procentach dobrze... Nie może być. Tę wieczorną rozprawkę chcę poświęcić artystom których cały dorobek to wzorowanie prac. O, albo może nazwijmy rzeczy po imieniu: PLAGIATOWANIE. Na skalę małej manufaktury. Prace są, brzydko mówiąc przez takich artystów wysrywane, jak jajka z tyłków hodowlanych, ślepych kur. Po osiągnięciu jakiegoś sukcesu (czyli nikt się nie zorientował, mogę kopiować dalej), przychodzi czas na fanpejdż na fejsbuniu. "Neko-chan art", "KuroiNamida Art". Art. Jakie "art"! Art to by to było jakby to było wasze, a nie niechlujnie zrysowane z czyjegoś malunku, podpisane jako własne. I jeszcze zbierają za to pochwały. To, że podpiszecie to "wzorowane" to nie świadczy o tym że wolno wam zbierać za to laury. Jako artystka, choć może nie wybitna, ale ucząca się i rozwijająca jestem takimi zachowaniami głęboko oburzona. Złodziejstwo jest złodziejstwem, nie zaklinajcie rzeczywistości. Nie zrobicie się lepsi od zrysowywania czyichś prac. A na pewno nie od ich wrzucania na fejsika i fapania do komentarzy "omg, oddaj talent xdddd!!!oneoneone1". Jaki talent. Żaden. To zwykłe oszustwo.
Komentarze