Rzuciłem Gdańskie ASP wydział rzeźby, jak ktoś ma jakieś pytania nt. egzaminów, studiowania, picia alkoholu i narkotyków to chętnie odpowiem.

W największym skrócie:
na rekrutację zapasową poszedłem dla beki, bo nawet nie rzeźbię, o dziwo dostałem się z pierwszej lokaty, po pół roku zajęć odezwała mi się stara kontuzja pleców co skutkowało przymusowym urlopem (rok), wróciłem na studia, niby fajnie ale wkurwiał mnie profesor od rzeźby i jeden asystent, klimat średni, ludzie zajebiści, ale jestem starym grzybem (29 eonów) więc poczułem, że to nie jest to, co teraz powinienem robić, oblałem w chuj nudną historię sztuki i poprawkę, i stwierdziłem "chłopie, nie męcz się, idź żyć gdzie indziej".
PS: to prawda.
Ogólnie mogłem iść na grafikę/malarstwo, ale chciałem spóbować czegoś nowego. No to spróbowałem :^)
Napisany 06.10.2016 - 18:47
#3
W największym skrócie:
na rekrutację zapasową poszedłem dla beki, bo nawet nie rzeźbię, o dziwo dostałem się z pierwszej lokaty, po pół roku zajęć odezwała mi się stara kontuzja pleców co skutkowało przymusowym urlopem (rok), wróciłem na studia, niby fajnie ale wkurwiał mnie profesor od rzeźby i jeden asystent, klimat średni, ludzie zajebiści, ale jestem starym grzybem (29 eonów) więc poczułem, że to nie jest to, co teraz powinienem robić, oblałem w chuj nudną historię sztuki i poprawkę, i stwierdziłem "chłopie, nie męcz się, idź żyć gdzie indziej".
PS: to prawda.
Ogólnie mogłem iść na grafikę/malarstwo, ale chciałem spóbować czegoś nowego. No to spróbowałem :^)
Na malarstwo? Nie strzelaj sobie w kolano. No,chyba ze idziesz na malarstwo jako drugi kierunek.
Jakiś plan B, skoro odpadłeś z ASP?
Napisany 08.10.2016 - 18:03
Komentarze