Rozdział 9 Że JAK
Rozdział 9.
" Że JAK ?! "
- Oł sory stary ... nie ogarnąłem sytuacji.
Pixies przepraszał Kotaru który mamrotał pod nosem, że jego ojciec go zabije, a ja nadal nie ogarniałam co się stało i jaki cudem.
- Ojciec mnie zabije, byłem nie uważny ...
- Ziom ... Przecież możesz poprosić tego czuba by wymazał jej pamięć.
Co? Znów mam stracić pamięć no chyba nie ... Przecież muszę się wynieść z tego świata jak najprędzej, bo to sami wariaci.
- Nie żartuj przecież to nie potwierdzone info, że on jest przeklęty, a z resztą Koneko.
Kotaru podszedł do mnie i złapał mnie za poliki.
- Zapomnij o tym co widziałaś.
- HAaaaaaaaa ...!!!???
- Ha, ha .. Stary myślałeś, że to podziała masz albo bujną wyobraźnię albo masz niezłe zioło które chętnie odkupie o czym wiesz.
-Thsss... Nie pomagasz mi.
- Myślisz, że tak po prostu o tym zapomnę? Nie wiem co by musiało się stać bym o tym zapomniała.
- Ale ja chyba wiem musisz przeżyć znów jakiś szok by o tym zapomnieć prawda ?
- No raczej ale wątpię, że jakiś wymyślisz na szybko.
- Hehhh.. Nie wierzysz we mnie.
Po chwili Kotaru ruszył w stronę Pixies'a i złapał go za ramiona.
- Wybacz brachu.....
Po więcej zapraszam na blogga ---> https://liswilkija.blogspot.com/
Komentarze