Sunrreal

Oto jedno z pisemnych zadań z grupy RPG do której nalezę od jakiegoś czasu ^^

Jeśli ktos posiada DA to serdecznie zapraszam do World Of Eerie ^^ Super komedia w mrocznymklimacie :D obecnie mamy tam małą apokalipsę.

„Khe!Khe! Khe!” Z oddali słychać było dyszenie istoty oraz tupot jej stóp. Dziewczyna biegła wąskimi uliczkami w zupełnym mroku. „Dzięki stwórcy za smoczy wzrok” pomyślała biegnąc coraz szybciej przez ciemne zakamarki. Na karku wciąż czuła oddech swojego wroga a w ręku coraz to mocniej ściskała swój łuk. Dźwięk demonicznego chichotu napastnika przyprawił pół-elfkę o dreszcz. Od zawsze bała się wampirów a teraz, przez swoją beznadziejną orientację w miastach, trafiła do miejsca w którym aż się od nich roi. Cieszyła się gdy Cyrk przyjął ją pod swój dach, jednak teraz gdy znów zabłądziła, była zdana tylko na siebie. „Myśl Kim, myśl do cholery!” Karciła się w myślach uciekając co sił w nogach. W zamkniętym terenie jej łuk był bezużyteczny a napastnik zbyt duży i silny by rzucić się na niego z nożami Kuai. Nie miała więc wyjścia, musiała go jakoś zgubić, problem jednak był taki, że wampiry się nie męczą a dziewczyna uciekała przed nim już od dłuższej chwili. Gdy już myślała, że padnie ze zmęczenia podczas swojej nieporadnej ucieczki, usłyszała głos w głębi swej czaszki, „TUTAJ!” Krzyk w jej głowie rozległ się jednocześnie z pojawieniem się delikatnej złotej poświaty na drzwiach w oddali, które skrywała stara poszarpana markiza. Bez namysłu wbiegła do pomieszczenia za owymi drzwiami i tłumiąc dyszenie nasłuchiwała czy wampir dalej za nią biegnie. Wtem dobiegł ją głos z wnętrza pomieszczenia

-Wejdź,dziecko. No śmiało – rzekła starsza pani uśmiechając się do niepewnej i zdyszanej dziewczyny. - Może herbaty?

Kim niepewnie spojrzała na kobietę, lecz jej wahania nie trwały długo. Staruszka wzbudzała zaufanie a jej aura była tak spokojna, że w mgnieniu oka ukoiła nerwy dziewczyny. Młoda pół-smoczyca podążała za kobietą do małego pokoiku, którego ściany były pokryte gobelinami w przeróżnych odcieniach zieleni a przyozdobione były one w elfickie motywy i symbole. Staruszka ruchem dłoni wskazała dziewczynie jedną z poduszek rozłożonych dookoła niskiego stolika, który znajdował się na środku pokoju, sama natomiast zniknęła za kotarą w pomieszczeniu obok.

Kim usiadła na poduszce i zaczęła dokładnie przyglądać się gobelinom. Po chwili kobieta wróciła z dwiema czarkami zielonej herbaty i z ciepłym uśmiechem podała jedną dziewczynie.

- Dziękuję – odparła dziewczyna i pociągnęła spory łyk naparu – Dlaczego mi pani pomogła? – zapytała bezceremonialnie, jak to miała w swoim zwyczaju.

- Elfy powinny trzymać się razem – odpowiedziała staruszka ciepłym głosem- Z resztą ten wampir nęka nie tylko ciebie i potwornie mnie tym drażni, od kiedy się pojawił w mojej okolicy strasznie rozrabia. A widząc ciebie pomyślałam, że możesz mi pomóc w pozbyciu się go.

- To wykluczone – odpowiedziała Kim kręcąc głową – Moje noże jedynie go rozdrażnią, łuk jest bezużyteczny w takim terenie jak ten, nie zdążę dobrze nałożyć strzały na cięciwie a już dorwie się do mojego gardła.

Kobieta zaśmiała się delikatnie.

     - Opowiem Ci pewną legendę:

 

Noc, kiedy na Eerie morze się w złoto zmienia... 
Wtedy z wody wynurza się wyspa, zapomniana, bez imienia.
Na tej wyspie jest skarb skryty,
lecz przed oczami chciwymi zakryty.
Chroni wyspę strażnik z kamienia.
Stwór pradawny, bez mienia.
Nie ima się go ani lód, ogień czy woda.
Wiatr także trzyma się z daleka.
Jeżeli go zbudzicie, popłynie krwi rzeka.
Kto go pokona, nie czeka nagroda.
Albowiem można go zabrać tylko ze sobą,
Tam gdzie nikt nie stoi przed Tobą.

 

Kim milczała przez chwilę trawiąc to co właśnie usłyszała i nie w pięć ni w dziewięć nie rozumiała o co chodzi starowince.

    - Nie mam pojęcia co to ma wspólnego ze mną i pozbyciem się tego wampira.

Staruszka wstała i podeszła do Kim, Nachyliła się by spojrzeć jej prosto w oczy.

-Posłuchaj mnie uważnie, wśród tych skarbów są klejnoty dzięki którym możesz umagicznić twój łuk oraz noże. Już nie będziesz musiała sięgać postrzały do kołczanu, bo stworzysz je z czystej energii, która płynie w twoich żyłach, a zarówno ich groty jak i ostrza Kunai będą w stanie przebić skórę najtwardszych istot żyjących w podziemiu. - Widząc jak źrenice dziewczyny się rozszerzają, kobieta uśmiechnęła się szeroko – W zamian za tę informację i wskazówki, które ci podam, chcę tylko jednego, byś pozbyła się tego zbira.

Kim przez chwilę trawiła w sobie te informacje, po czym spojrzała kobiecie głęboko w oczy.

- Zajmę się tym, to korzyść dla nas obojga. Mam na imię Kim – dodała gdy po elficku uścisnęły sobie na wzajem przedramiona.

 

 

 

Brak komentarza 11 Lutego 2014 o godz. 07:37

Sunrreal

Komentarze 0

Tego Artykułu jeszcze nikt nie skomentował

Wyświetleń: 69