• Chłód śniegu gładko rozchodził się po moim skostniałym ciele. Oblepiał kości, dostawał się do tkanek, komórek, nie ominął wręcz żadnego atomu, po kolei zdobywając każdy zakątek mnie, niczym zdobywca nowe ziemie. To niesamowite. Nie mogłem go zoba... Czytaj dalej »